nie dalej jak wczoraj przeczytała Twój blog od deski do deski, zawsze z początkiem grudnia Tu wracam, po słowa i dżwieki i garśc przemiłych wspomnień z tym miejscem.
no, nie wierzę? naprawdę przeczytałaś od deski do deski? przyznam szczerze, że sama tego chyba nigdy nie zrobiła - choć obiecuję to sobie co jakiś czas... tyle szczegółów mi pewnie zdążyło z pamięci ulecieć... w każdym razie ogromnie mi miło i w ogóle... czuję się wzruszona i... zaszczycona :) pozdrawiam, Agnieszko!!!
nie dalej jak wczoraj przeczytała Twój blog od deski do deski, zawsze z początkiem grudnia Tu wracam, po słowa i dżwieki i garśc przemiłych wspomnień z tym miejscem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
no, nie wierzę? naprawdę przeczytałaś od deski do deski? przyznam szczerze, że sama tego chyba nigdy nie zrobiła - choć obiecuję to sobie co jakiś czas... tyle szczegółów mi pewnie zdążyło z pamięci ulecieć...
Usuńw każdym razie ogromnie mi miło i w ogóle...
czuję się wzruszona i... zaszczycona :)
pozdrawiam, Agnieszko!!!
Maggie, Maggie jak miło że jesteś!! :)
OdpowiedzUsuńmnie również przemiło, że wy tu jesteście... po takiej przerwie... dziękuję :)
UsuńCzekałam! Bardzo!
OdpowiedzUsuńnie masz pojęcia, jak miło mi to słyszeć :)
Usuńdziękuję!
thank you
OdpowiedzUsuńسعودي اوتو
Maggie, czekam z nadzieją na tegoroczny powrót! Uściski, kochana!
OdpowiedzUsuńŚliczne.
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć tworzyć takie cuda na cały rok!
OdpowiedzUsuń