Jeszcze jedna migawka wakacyjna…
Zapisuję, bo odfrunie :-)
Plaża. Popołudnie. Gramy z Mikołajem w wyrazowego węża –
wszyscy chyba wiedzą, o co chodzi: ktoś podrzuca słówko, a każda kolejna osoba
wymyśla takie, które zaczyna się na ostatnią literkę poprzedniego… Liczy się czas.
Oczywiście króluje litera A ;-)
Jest coraz bardziej pod górkę.
No wiec rzucam: AMETYST.
Ośmiolatek pyta, co to takiego…
Wiec tłumaczymy – że to kamień, że w odcieniach fioletu, że
szlachetny…
Na co Mikołaj zdumiony: A ja myślałem, że tylko ‘człowieki’
mogą być szlachetne!
Cudne, prawda?
A więc, drogie ‘człowieki’, bądźmy szlachetne!
Niczym ametysty!
:-)
Pozdrawiam i życzę Wam udanego tygodnia!
|
Ja tam lubię poniedziałki!
I wtorki :-)
Takie jak ten dzisiejszy w szczególności…
Zaczął się od pary nowych butów :-)
Pięknych!
I ani trochę ortopedycznych ;-)))
Wahałam się jeszcze nad jedną parą…
Na wszelki wypadek poprosiłam o odłożenie ;-)
No i waham się nadal…
Mam czas do 16-tej!
Możecie obstawiać: kupi – nie kupi –kupi – nie kupi ;-)
***
M. uwielbia ciągi ;-)
Wagonik za wagonikiem, samochodzik za samochodzikiem…
Wielośladowe stonogi z pojazdów porozrzucane po całym Domu.
Do tego mozaiki z kasztanów
i wielopiętrowe konstrukcje z klocków… I sceny jak
z ‘Kevina samego w domu’ ;-)))
Z czworonogiem do kompletu ;-)
Bywa wesoło!
***
Wczoraj obejrzeliśmy ‘Blue Valentine’ z Michelle Williams i
Ryanem Goslingiem.
Znacie ten film?
Bardzo poruszający…
Przejmujący.
Bardzo polecam!
|
Chciałabym zapytać o te buty, ale nie śmiem:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym filmie same dobre rzeczy, ale go nie widziałam. Pożyczysz?
Pożyczę :-)
OdpowiedzUsuńO co dokładnie chciałaś zapytać? ;-)
o to jakie są:)
OdpowiedzUsuńi te drugie, których nie kupiłaś?:)
Czarne/obcas wysoki/drewniany/krzywy trochę ;-)
OdpowiedzUsuńA drugie - ej, nie kuś mnie!!!
Kup, będziesz żałować:-) Oblicz sobie cost per wear - jak planujesz nosić często, to warto;-)
OdpowiedzUsuńCudny dialog :) Ja usłyszałam wczoraj z ust 2,5-latka, że "człowiek jest ludzią".
OdpowiedzUsuńObstawiam, że kupi :)
filmu chyba nie widziałam, muszę sobie przypomnieć ...
OdpowiedzUsuńa buty KUP! :))
sprawdziłam, nie widziałam, zapisuję 'do obejrzenia' ;)
OdpowiedzUsuńPo dodaniu "Ech, jaka szkoda, że ich jednak nie kupiłam" i " No świetne są te nowe buty" rachunek wychodzi dość prosty:-)))
OdpowiedzUsuńObstawiam, że do 16 zdąży...:-)))
oglądałam! dobry film, dobry!
OdpowiedzUsuńPS u mnie cisza, a powody konkretne -dwa dni bez prądu, nie wiem ile bez gazu - pożar w piwnicach był! ależ stres!
PS#2 od jednej pary butów lepsza jest tylko druga para butów ;)
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam, człowieki szlachetne lubię a buty obstawiam że kupi... ;)
OdpowiedzUsuńKup, bo lepiej żałować, że się kupiło niż żałować, że się nie kupiło:)))
OdpowiedzUsuńGdyby był mój rozmiar, to bym wczoraj wyszła z jedną parą:)
Bardzo podoba mi się pierwszy kolaż. Szlachetne człowieki do niezapomnienia ;) Jak najwięcej takich na Twojej drodze!
OdpowiedzUsuńTe buty kupiłabym. Chyba, że wiesz, że nie będziesz potem żałować. Ale gdybyś miała...
Kupuj!
Maggie, a film pożyczyłabyś Delie na ten weekend? Bo wtedy pożyczyłabyś go również mi ;)))
Uściski!
dzieci maja niesamowite skojarzenia :-)
OdpowiedzUsuńOgladalam Blue Valentine... zagubiona gdzies milosc... bardzo piekny i smutny film... i bardzo naturalny, swietna obsada aktorska.
Aniu, dzięki! Słuszna podpowiedź ;-)
OdpowiedzUsuńMałgorzato, tez dobre!
Ellemo, koniecznie!!!
Margaretko3, zdążyła ;-)
Olga, no nieźle... A za tego PS#2 to już nie żyjesz ;-)
Delie, to ja zapytam, jakie - bo śmiem :-)
Ewo, zobaczę, co da się zrobić!
Atsanik, smutny... To prawda...
Obsada znakomita! Bardzo lubię i cenie zarówno MW, jak i RG! Doskonali są!
Zdążyła, kupiła ;-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze trzecią parę - męskich ;-) Dla Tatusia M.
Tym samym ucięłam ewentualne (zbędne) komentarze ;-)))
O ja sprytna ;-)
ej ja też kcę nowe szpilki ;( M.mi obiecała, ale pewnie to był żart;(((((((((
OdpowiedzUsuńhihi do czw.:D:D:*
Po te buty to śmigaj szybko, choć teraz to już trochę późno hihihihi, szlachetna człowieko:DDD
OdpowiedzUsuńNo, właśnie się doczytałam, żeś kupiła to Ci zazdroszczę, bo ja w szpilkach byłabym o pół głowizny wyższa od M, on z tym nie ma problem, ale ja tak hihihihi:DDD Buziole:***
Wiedziałam, że kupisz. Jeszcze tak nie było (albo przynajmniej rzadko), że kobieta odłożyła, a nie kupiła. Dlatego w sklepach tak chętnie odkładają... He he!
OdpowiedzUsuńBtw, uwielbiam te dziecięce mądrości. A z literką "a" to w języku polskim jest przegięcie jakieś...
Takie jakie nazywam kozakami na ciepłą jesień (albo i na lato). Z cienkiej beżowo-szarej skóry - miękko układającej się wokół kostki:) Boskie, cóż z tego, skoro rozmiaru 37 żadną miarą na siebie nie wcisnę:)
OdpowiedzUsuńLafle, szpilki??? Na Gołębiej? Nogi połamiesz na brukowej kostce!!!
OdpowiedzUsuńMamurdo, wiedziałam, że na Ciebie można liczyć ;-)
No a ten obcas to wysoki, ale nie baaaardzo wysoki...
I dobrze, że M. nie ma problemu - co to za problem tak w ogóle? Bierz z niego przykład!
Marysiu, no litera A nas po prostu miażdży w wyrazowym wężu ;-) Ale ileż fajnych wyrazów się od niej zaczyna!
Kupiłam, kupiłam ;-) I nie żałuję!
Delie, a pamiętasz siostry Kopciuszka? Może to jakieś rozwiązanie, hehe! 38 nosisz?
Lubie te zdjecia i ten dialog o szlachetnosci, super...! a filmu tez nie widzialam i juz teraz planuje to zmienic... :-)
OdpowiedzUsuń