czwartek, 8 września 2011

Przed snem...

Puste, puściuteńkie plaże... W pełni sezonu :-) Jak dobrze doświadczyć takiej samotności...
Kilka rozkrzyczanych mew... Ot, i cale towarzystwo!
Teraz moje są środy... Tylko środy. Tylko moje. Jak mało co innego ostatnio...
Dziś, w powrotnej drodze, zmarzły mi dłonie.
Pomyślałam o rękawiczkach... Że już na nie pora za chwilę...
Czy ja wiem, czy to mnie ucieszyło?
Kolejny haust wczesnojesiennej melancholii i tyle!

I spotkanie z 'Warlikowskim' ;-)
Czasem warto wskoczyć do autobusu zamiast biec Mokotowską w deszczu... W każdym razie zabawne to było spotkanie!

A teraz 'Requiem' Fauré na dobranoc.
I kłębek myśli do rozplątania.
Kłębowisko...
Wczoraj przyśnił mi się koniec świata...
Dziś chciałabym się wyspać!

W końcu...

Dobranoc.


13 komentarzy:

  1. Owocnego rozplątywania!

    A z takimi mewami mam tylko jedno skojarzenie "Ptaki" Hitchcocka. Ależ paskudne były tamte wielkie ptaszyska, jakieś takie mięsiste;)
    Ale film widziałam z milion razy i lubię, i lubię też jak nieskazitelnie wygląda Tippi Hedren w tym groszkowym kostiumie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chętnie ukradła chwilę samotności nad morzem z tych twoich zdjęć :)
    A jesienna melancholia u nas w stanie XXL bo Wyspa pogrążyła się w dżdżystej szarości...nieunikniona ta jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzyłam o takiej samotności. Rozkrzyczane mewy i tylko one. Rękawiczki ;) Jeszcze o nich nie myślałam. Rozplątuj myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to już jesień? A gdzie babie lato?
    Moje myśli też nieźle splątane, dobrze że we śnie się nie kłębią. Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Delie, 'Ptaki' mówisz... Ja pamiętam jak Mama pozwoliła mi je w końcu oglądać i... jakoś niestraszne mi się zdały, hehe! Śmieszne bardziej!
    Ale kobiety Hitchcocka nieodmiennie mnie zachwycają... Tippi Hedren jako Marnie Edgar i Kim Novak w Zawrocie Głowy :-) Ach, gdybym była mężczyzną tylko w takich kobietach bym się kochała ;-) Mój maż na szczęście woli kobiety Kieślowskiego ;-))) To odrobinę zwiększyło moje szanse, hehehe!
    W każdym razie na te kostiumy groszkowe i smukłe linie w ołówkowych spódnicach w filmach AH miło popatrzeć... Pozdrawiam!

    Aniu, dziś i u nas dżdżysto...
    Odfrunęłam z tymi Twoimi zdjęciami wrzosowisk!!! Takie plenery to ja też poproszę!!!

    Ewo, a udało się? Z tą samotnością na plaży?

    Enchocolatte, będzie, będzie babie lato... Babi leto, jak mówią Czesi ;-) I też rozplątuj co do rozplątania :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Delie, a co? Brzmię jakbym filmów von Triera za dużo się naoglądała? ;-)))
    Na 'Melancholii' nie byłam... Za to byłam u pediatry z M. przed chwilą :-(

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. maggie, bo one nie są straszne:-) "Ptaki" jako film, a same ptaki w nim raczej obrzydliwe:) O, jako Marnie w tym stroju do konnej jazdy, 3 razy TAK:) PS Napisałam smsa.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Ptaki" obejrzałam jako pięciolatka ukradkiem, jak nikt mnie nie pilnował. Nie rekomenduję:)
    Zdrowia i sił!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajne zdjęcia. Bardzo lubię takie kosze plażowe, szczególnie kojarzą mi sie ze zdjęciami moich rodziców z młodości. Mają w nich piękne zdjęcia!
    Ja o rękawiczkach myślałam dziś i lekko mnie to zmartwiło.
    Liczę i czekam na piękna, złotą jesień...

    OdpowiedzUsuń
  10. Delie, odpisałam :-)

    Olu, ja nieco starsza obejrzałam po kryjomu 'Rosemary's Baby' - no, nie powiem, zrobiło na mnie wrażenie... Do dziś robi! Jeden z najlepszych filmów, jakie znam!!! I mimo że obejrzałam go wiele razy to przy ostatniej scenie zamykam oczy. Zawsze! I nie pamiętam, czy wtedy, jako dziecko, obejrzałam film w całości i wyparłam tę scenę, czy po prostu zasłoniłam oczy ;-)
    Wróciliście już? Wyjechaliście w ogóle?

    Kemotko, też liczę, też czekam... Kosze nieśmiertelne, co? Choć te dzisiejsze bardziej luksusowe ;-) Z miękkimi oparciami, rozkładane itp. Ale urok ten sam... To się nie zmienia akurat :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maggie - wyjeżdżamy dopiero po 26 wrzesnia

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne widoki, jedne z moich ulubionych... :-) a takiej samotnosci tez bym bardzo chciala, chociaz troszeczke...! M

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)