piątek, 9 września 2011

Z Doliny Muminków :-)

 Ach, no i koniecznie mała dokumentacja znad Doliny Muminków! Do której to wybraliśmy się całkiem niedawno w towarzystwie Krzysia i Jego Mamy :-) Zresztą dzięki uprzejmości Małgosi zamieszczam te zdjęcia (wszystkie by Małg).


W Dolinie Muminków było baaardzo fajnie! W sadzawce, niestety, nie dało rady popływać ;-) ale za to kawa była przednia!


I w ogóle... Leżaki, leżaki, leżaki... Leniwe, słoneczne przedpołudnie...Uroki śródmiejskiego plażowania! Tu Krzyś :-)
A tu i tu My :-)

I kawa tuż przed wielkim chlup! Na mój Tshirt naturalnie ;-)

A tu poduchy miuki (fragmencik), które wzbudziły mój szczery zachwyt... Ich cena już niekoniecznie ;-)

***

I jeszcze Wam fajną wystawę polecimy :-) No bo jeśli ktoś rozpacza, że Muzeum Narodowe w remoncie, niechaj zajrzy tutaj... I powłóczy się po jednym z naszych ulubionych parków przy okazji...
Wystawa całkiem idealna dla najmłodszych ekhhh koneserów sztuki ;-) Bo na płótnach kolorów sporo... I zwierzyny trochę ;-)

A z muzycznych kąsków - prawdziwe odkrycie ;-)
Od razu zaznaczę, że nie należymy do fanów Dr. House'a... Bo w ogóle za serialami medycznymi nie przepadamy... Jednak sam Hugh Laurie skradł me serce rolą zidiociałego księcia regenta oraz wicehrabiego George'a Bufton-Tuftona (i wielu innych) w Czarnej Żmii (pamiętacie takie cudo?), jednak teraz to zakochałam się już na zabój...
Tej płyty słuchamy w kółko :-) A najchętniej  tego kawałka:



...którego na płycie niestety zabrakło :-( Ale od czego mamy YT?
Co Wy na to? Ja jestem zachwycona!!! Zresztą mam chyba słabość do takich wysoce nonszalanckich panów ;-)
W każdym razie Hugh Laurie umilał nam dzisiejsze, deszczowe popołudnie, które spędziliśmy w czterech ścianach... Z żalem odwołując zaplanowane na dziś spotkanie z Hanią i Jej Mamą...
M., w rytm piosenek pana Laurie, szalał pośród stosu poduch, nie bacząc na potężnie zapuchnięte oczko, które rano zaprowadziło nas aż do pediatry...
Podejrzewałam zapalenie spojówki, a to... komar podły tak naszego Syna załatwił!!! Ale jest lepiej :-)

Ech, zmykam już...
Bo bym tak mogła płynąć i płynąć w tych literkach ;-) do świtu...

Dobrej nocy zatem.
Lub miłego dnia :-)
Dziś kierunek cytadela! Dziś, czyli w piątek :-)

8 komentarzy:

  1. Mieliśmy być w Dolinie Muminków w niedzielę, ale już nie wyrobiliśmy na zakręcie. Czyli fajnie tam?

    "Czarna Żmija" - rety! A ja się cały czas zastanawiałam skąd znam tę twarz:)))

    O wystawie słyszałam i widziałam zdjęcia kogoś kto był. Trochę babska mi się wydała:)

    Piosenka świetna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, można tam zajrzeć... Po drodze ;-)

    No nie mów, że nie rozpoznałaś Dr. House'a??? I to ja cierpię na prozopagnozję ;-) U nas już gra i śpiewa od bladego świtu!!!

    Czy babska wystawa? No trochę ;-) Ale M. się podobało :-))) Najbardziej żubr!

    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dr. House to mój typ, ten charrrrrakterrrrrrr, te oczy i ten głos. Śpiewa świetnie i teraz jeszcze bardziej go lubię :)

    Do Doliny chyba się wybierzemy, ale przydałoby się trochę słońca, bo jak tu leżeć na leżaku w deszcz???

    Miłego weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no, w deszczu faktycznie słabo tak na tym leżaku... ;-) Ale słońce zapowiadają na weekend!

    PS No te oczy to obłędne ma... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, nie rozpoznałam:)

    PS Mieszkałam kiedyś przy Cytadeli. Lubię tamte okolice. Ale dziś pogoda mało spacerowa:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Dolina Muminków, Muzeum Narodowe... Dlaczego to wszystko tak daleko??? I te leżaki ;) Uwielbiam. Przynajmniej tutaj oko nacieszę.
    Udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Dolinę Muminków!!! Byłam tam ostatnio w zeszłą niedzielę wieczorem, kiedy zamontowali w sadzawce ekran wodny i z brzegu za pomocą rzutnika podświetlano go na różne kolory.
    Zachęciłaś mnie do Królikarni, chyba się tam wybiorę w weekend. Odwiedziliście księgarnie tam?
    Maggie, masz przepiękny uśmiech i śliczne zęby ;) A M. to chyba samymi drożdżami karmicie. Z każdym kolejnym wpisem coraz większy mi się wydaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewo, Muzeum Narodowe w remoncie - zamknięte :-( To w Królikarni było! Koniecznie zajrzyjcie tam podczas następnej wizyty w Wwie - otworzyli nawet kawiarenkę z księgarnią!!!

    Kemotko, oj, to muszę się tam ruszyć w wieczór któryś!
    Księgarnię w Królikarni odwiedziliśmy - jest tam i Kawiarenka! Z leżakami!
    I dziękuję za komplement :-) W takim razie ślę Ci ten uśmiech wraz z pozdrowieniami :-)

    PS Myślisz, że to te drożdże? ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)