poniedziałek, 14 czerwca 2010

Chłopiec i morze...


Wróciliśmy…

Baaardzo powoli oswajamy się z domową rzeczywistością…

Baaardzo tęsknimy za szumem fal…

Baaardzo piękne było pierwsze spotkanie mojego Syna z morzem…

Trochę pierwsze, a trochę drugie... Kiedyś już tam byliśmy we trójkę ;-)

6 komentarzy:

  1. Super. Że już jesteście:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A, i zapomniałam: strasznie podoba mi się zdjęcie. I te rzęsy, ajajajaj!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja baaardzo zazdroszczę Wam tej nadmorskiej ucieczki od codzienności. I bardzo się cieszę, że już wróciliście. Fajne zdjęcie, cudne rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
  4. morze ... mmmm ... fajnie :)

    pozdrawiam i szybkiego powrotu do rzeczywistości ... a może jednak nie szybkiego? Oswajaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widze, ze pobyt mieliscie udany... ja bardzo lubie morze i wciaz mi go tutaj brakuje... Rzesy cudne i fajnie, ze juz jestescie...

    Jak tam roza w wazonie... :-) Pozdrawiam. M

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, jak miło Was tu widzieć po pawrocie :-) Od razu mi łatwiej!
    Rzęsy skomplementowane - ojojoj! Dziękuję w imieniu ich posiadacza ;-)

    Mamsan, a róża ma się nienajgorzej, o dziwo! Czekała na mnie i została wczoraj obfotografowana. Efekty wkrótce ;-) Lekko zrudziała, liście pożółkłe, ale wciąż piękna... Taka mała jesień w wazoniku :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)