I jeszcze coś w klimacie retro :-)
Mój wózek. Spacerówka.
Przechowywany niczym jakieś relikwie!
Bo przywieziony został z Rzymu przez moją Babcię…
Kosztował ze 100 dolarów (wtedy majątek!)
Bo za tym stylowym, sztruksowo-zamszowym cackiem oglądali się wszyscy!
Bo w zestawie była parasolka!
Bo w ’81 takich wózków nie było zbyt wiele na naszych ulicach…
(Jednak powiem szczerze, prowadzi się go kiepsko! Próbowałam!)
W to lato został wyciągnięty (wraz z fotelem bujanym!) z lamusa!
I M. miał świetną zabawę!
Przewoził w nim Pepę między innymi ;-)
A moja gondolka była ponoć równie stylowa.
Bo z dżinsu.
Klasyczny denim! Wow!
Niestety, nie zachowała się…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny. Design ponadczasowy. Nadal prezentuje się bardzo współcześnie:)
OdpowiedzUsuńno ładne cacko!
OdpowiedzUsuń:)
Parasolka kultowa, ale ta gondolka musiała być jeszcze bardziej designerska ;) Szkoda, że się nie zachowała. I fajne stare nowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Piękna ta Twoja relikwia... warto przechować ją i przekazać następnemu pokoleniu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że już wróciłaś, trochę tu było pusto przez ostatni czas, C.
Wozek swietny, lubie takie przechowywane relikwie... i jeszcze ta parasolka... :-)
OdpowiedzUsuńMilego weekendu Maggie. M
Eksponat prawie muzealny, ale warto było go przechowywać tyle lat. Piękne cacko, które kiedyś kto wie może znowu być warte 100$.
OdpowiedzUsuń:)
E.
Czyli podoba się nie tylko mnie :-)))
OdpowiedzUsuńTak, chyba przetrzymamy go dla następnych pokoleń!!!