piątek, 9 lipca 2010

Nie wiedzieć czemu rower...


Opowiesci wieczorne. Z rowerem (nie wiedzieć czemu wkradł mi się w ten kolaż - zostawilam więc)… A wlasciwie dwoma...
Zupełnie crazy!!!
Wygłupy z aparatem ;-)
Światła wielkiego miasta…
I kawalątek księżyca (kto wypatrzy?)…

Pozdrawiam!
Księżycowo :-)

1 komentarz:

  1. uwielbiam takie nocnno-świetlne zabawy aparatem :) sama mam duzo takich zdjęć o niczym w katalogu :)
    myslalam ze cos mi umknelo bo tyle nowych postów a ty poprostu mialas taka tworcza noc :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)