niedziela, 12 września 2010

Akustycznie. I maliny.

Popołudnie akustyczne.
Z Cat Power między innymi.
Poobiadowa siesta.
Ani pogoda, ani niepogoda...
Ja mam dzień wewnętrzny (coś wciąż nie mogę wydobrzeć), Chłopcy na spacerze.
Już drugim dzisiaj.
Wcześniej byli na targu i przynieśli mnóstwo malin.
Upojnie słodkich.

M. ciut lepiej – katar jakby nas opuścił :-)

Zaraz odpłynę chyba w krótką drzemkę.
A kiedy Chłopcy wrócą, będziemy smażyć racuchy z jabłkami…
Na deser.

Miłego popołudnia!

A na zdjęciu M. buszujący pośród malin u Prababci w ogródku. Niestety część zdjęć z wakacji zawita tu dopiero w październiku – nie wiem jak to się stało, ale zapodział się gdzieś mój pendrive z większością z nich. Szczęśliwie, wszystkie są zgrane na dysku u mojej Mamy, więc do odzyskania :-)

PS. Uff, w końcu sie odważyłam i wrzuciłam tu troszkę dźwięków... Chyba będę kontynuować :-)

5 komentarzy:

  1. dzięki! dzięki! dzięki!

    pozdrawiam ...
    ja bez popołudniowej drzemki (ostatnio często mi się ona zdarza) ale za to szybciej się chyba połżę spać ...


    smyram

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowiej!:)
    A maliny są wśród nas. I dobrze:) Może te które dzisiaj jedliście są na moich zdjęciach?:)
    I kontynuuj z tymi dźwiekami, koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Racuchy z jablkami uwielbiam, mama mojej kolezanki zawsze robila... Zdrowka zycze... M

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowiej! Ja dzisiaj jeszcze w łóżku, z komputerem ;) Próbuję wygrać z wirusem, bo na 17:00 pierwsza szkolna wywiadówka. A maliny - na zdrowie ;) Pyszna malinowa niedziela.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ellemo, a wiesz, że taka popołudniowa drzemka to naprawdę działa! Ja niestety rzadko sobie taką funduję :-( A powinnam, bo spać chodze późno - przed pierwszą rzadko się kładę... Pobudka wczesna - wiadomo ;-)

    Delie, z tymi malinami to niewykluczone :-) Fajna ta Twoja Diana, wiesz? A z dźwiękami postaram się :-)

    Mamsan, najlepsze z cynamonem :-))) A tym razem ciasto zrobiłam z mąki razowej i wyszły naprawdę cudne!!!

    Ewo, w takim razie również Tobie dużo zdrówka! Och, no i trzymam kciuki za tę pierwszą wywiadówkę... Rany, jak pomyślę, że to wszystko przede mną i wiem, że to tak szybko zleci...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)