poniedziałek, 23 maja 2011

Ile masz lat? ;-) Podumowując urodzinowy weekend...

Urodzinowy weekend.
Dłuuuugi :-)

Urodzinowy dzień w stadninie. M. karmiący konie i kuce… I źrebaki! I koty przede wszystkim ;-)
Pogoda idealna do spacerów...
I spotkania przemiłe!
Torcik. Z różową świeczką ;-) Tradycyjnie już chyba, hehe! W zeszłym roku Tatusiowi też nie udało się dostać świeczki w jakimś bardziej ‘męskim’ kolorze!
Świętowanie na raty… Potrwa do połowy czerwca zapewne :-)
Prezenty! I to jakie!!!
I wyprawy rowerowe – weekendowe i te w tygodniu - kiedy Tatuś M. wraca z pacy, wskakujemy na rowery i…do lasu! Na łąki! Na skarpę! Cudo!
I dmuchawce - nie możne przegapić żadnego!!!


 
W końcu (po długich namowach Tatusia M.) sama odważyłam się przypiąć fotelik M. do roweru i – mocno wystraszona – ruszyłam… Baaardzo wolno z początku, w końcu przyspieszyłam! Juhu!!!!!
I teraz tylko żałuję, że nie zdecydowałam się na to rok temu… Ze strachu ;-) Że runę razem z fotelikiem… Że mnie zniesie na pierwszym zakręcie. I dlatego do tej pory M. jeździł tylko na rowerze Tatusia … Jednak nie jest to takie trudne! Trochę gorzej się rusza i gorzej nawraca, ale co tam ;-) Do opanowania. Poradzimy sobie! W każdym razie M. zachwycony!!! Ja blada ;-)

Zatem wózek idzie w odstawkę i z koszem na rowerze możemy ruszyć z M. daleko przed siebie… W każdy dowolny dzień!
Na piknik, do lasu, na łąki… Do Powsina, Konstancina, do Ogrodu Botanicznego i nad Wisłę!
Lato przed nami!!!






I znowu mamy trochę zaległości ;-)
Zdjęć całe mnóstwo…
I opowieści!

No nic, wszystko po kolei…
Na razie tyle :-)

Pytamy M. ile ma lat.
- Tsi! – odpowiada i pokazuje dwa paluszki ;-)

Czyli wszystko jasne ;-)

Jedna z trzech naszych ulubionych tras spacerowych... Do stadniny.
Stara ścieżka...  Kamienna kostka brukowa pamięta jeszcze czasy, kiedy ta droga była głównym traktem z Jazdowa do Czerska...

No i czas na rozpakowanie prezentów ;-) I naszą ulubioną płytę urodzinową, która jest tłem podobnych uroczystości! Piętrowy, drewniany garaż-parking z ruchomą windą, z myjnią i stacją benzynową na najniższym poziomie - ten prezent okazał się największym hitem! Ex aequo z Thomasem :-) Bo w tym pudle poniżej znajdowała się znajoma lokomotywa! Ale o lokomotywie to już następnym razem...



Chwila oddechu ;-)
Bo M. potrafi garażować wszystkie swoje pojazdy przez długie kwadranse!!!
I, co było do przewidzenia, urodzinowe prezenty M. zachwyciły również Tatusia ;-)))
Więc mam duuużo teraz czasu dla siebie!

11 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego, wspaniałych przygód i dużo zdrowia!!!:)
    Urodzinowy dzień w stadninie, super pomysł! U nas już zrealizowany, w ub. roku :) A w tym... chyba powtórka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziecko szybciej nauczy się jeździć na 2 kółkach, niż ja go wsadzę do fotelika. A ma już 3,5 roku. Taki tchórz ze mnie :)
    A konie cudne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale atrakcji! Masz teraz rzeczywiście dużo czasu dla siebie;)
    A co to za płyta?

    Ja nie zdecydowałam się na wożenie tak Chłopca. Uraz mam, bo widziałam kiedyś wypadek z dzieckiem w foteliku...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kejtko, bardzo dziękujemy :-) Faktycznie , z ta stadniną to był strzał w 10tkę!

    Paula, nie namawiam, bo wiem, że każdy musi sam dojrzeć do takiej decyzji... Ale to łatwiejsze niż przypuszczałam :-)
    I witaj tak w ogóle!

    Delie, nawet mnie nie strasz!!!
    Z drugiej strony ja widziałam paskudny wypadek z udziałem dziecka jadącego samodzielnie na rowerze i co zrobić - zabronić dziecku jeździć? Ech, no nie ma żartów - jeżdżę b.ostrożnie i bez szaleństw. Jednak M. ma tyle frajdy i radości z takiej jazdy i widzę tyle fotelików na rowerach... No nic, oby żaden wariat w nas nie wjechał!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Maggie, odpisałam Ci na @. Nie straszę i nie przekonuję:) Naprawdę:) A można złamać obie ręce nawet idąc po chodniku, więc wiesz:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały weekend za wami :) Wypasiony garaż - jak dobrze że zajmuje twoich panów żebyś ty mogła mieć czas dla siebie ;) A wyjazdów rowerowych zazdroszczę - ja nie mam roweru :)) Ale jak jeszcze trochę poopowiadasz to może się skuszę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze, to ja jakaś może nieodpowiedzialna jestem. Fotelik na moim rowerze to było wybawienie - że można daleko, bez limitów, wszędzie. W ciąży nawet sobie tego nie odmówiłam. A teraz cholernie tęsknię i kombinuję - od kiedy przyczepka, a może dwa foteliki (widziałam kiedyś taką kobitkę z dwoma fotelikami we Florencji - więc da się.)

    Garaż obłędny. Fajnie mieć dzieci rózno- płciowe - cała gama sprzętów i ubrań do podarowywania

    OdpowiedzUsuń
  8. maggie, a napiszesz co to za płyta?
    :)

    Olu, to nie kwestia odpowiedzialności, tylko własnych przeżyć. W każdym razie, jeśli o mnie chodzi. Co nie znaczy, że takie wożenie dzieci mi się nie podoba, bo podoba mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anik, rower kupuj! :-)

    Olu, no to nieźle! Ja w ciąży zaprzestałam rowerowych wycieczek ;-)
    Przyczepka podobno dopiero od wczoraj jest w PL legalna - tak gdzieś przeczytałam. A te dwa foteliki to na jednym rowerze? Dobre!
    Ach, i pewnie fajnie z taką dwójką! Chociaż ja bym mogła mieć i drugiego syna ;-)
    Mam już nawet imię! Dla ew. córki wciąż nie :-(

    Delie, jasne :-)
    To jest to: http://www.jpc.de/jpcng/classic/detail/-/art/Gidon-Kremer-Happy-Birthday/hnum/6466581
    Z wariacjami nt. Happy Birthday m.in. - pyszna muzyka (posłuchaj próbek od nr 2!)
    A z tym rowerem to wiem, wiem, wiem... Wiem o co Ci chodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Delie, w takim razie błogosławieni, którzy nie widzieli za dużo:)

    maggie - tak, coś w tym prawie rowerowym musiało się zmienić, żeby przyczepki były zupełnie legalne. Nasi znajomi mają wypożyczalnie sprzętu turystycznego dla dzieci i tam mają super przyczepkę, w której w takim hamaczku może podróżować też niemowlak. A foteliki jak najbardziej na jednym rowerze. To młodsze z przodu, trochę jak w wózku sklepowym:)

    Mnie się też podobała idea jednopłciowości, szczególnie, że niektórzy twierdzą, że chłopak i dziewczyna to trochę nadal jakby jedynacy. Ale to że w ciuchach i koszule i sukienki - zaczynam odczuwać z tego przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń
  11. trasa spacerowa obok stadniny - brzmi wspaniale, a fotelik rowerowy daje rzeczywiscie duże pole manewru , tez niedawno kupilam dla Hani i jestem bardzo zadowolona , obie ze spacerow mamy teraz wiecej przyjemnosci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)