niedziela, 27 lutego 2011


W Łazienkach...

To dzisiaj. Wczoraj leśna wędrówka... Na razie tyle :-)

***

Bo chciałam jeszcze dwa słowa odnośnie kina (wszak dziś ponoć noc Oscarów!) :-)
Nie mam pojęcia, które z zeszłorocznych filmów zostaną najbardziej docenione przez szacowną Akademię (i w sumie mam to trochę w nosie), fajnie będzie pooglądać wytworne kreacje i w ogóle… Cate Blanchett, Tilda Swinton i Rachel Weisz - tych jestem najbardziej ciekawa… Ale, ale – miało być o filmie ;-) No więc nie sądzę, że ten właśnie zgarnie wiele statuetek (choć kto to wie - kilka nominacji ma) i może po prostu Wam umknąć wśród pozostałych nagrodzonych tytułów - ale polecam go Waszej uwadze. 'Do szpiku kości' (Winter's Bone). Koniecznie! My już go widzieliśmy. Przejmujące kino. I fenomenalna Jennifer Lawrence w pierwszoplanowej roli. No i obłędne zdjęcia (co bardzo mnie zaskoczyło - bo kręcone ponoć kamerą cyfrową!).
Film zwyciężył w Sundance, więc dla miłośników i wyznawców tego konkursu nie ma chyba lepszej zachęty ;-)

No i jeszcze 'Wszystko w porządku' (The Kids Are All Right) - byliśmy na tym dziś :-) Julianne Moore I Annette Bening... I wszystko inne. Obłędne. Ani słowa więcej - MUSICIE zobaczyć ten film! Bo świetny jest!

Kogo obstawiacie tak w ogóle? Colina Firtha? Annette Bening? Natalie Portman? A który z filmów?

Ja spróbuję:

Najlepsza aktorka Natalie Portman (choć ja bym tę nagrodę dała A. Bening - jednak!).
Ale trzymam też kciuki za Michelle Williams - filmu nie widziałam, ale baaardzo ją lubię!
Aktor - no pewnie Colin Firth ;-) A drugoplanowy - mam nadzieję, że jednak Goeffrey Rush!
Najlepszy film? Pewnie 'Czarny łabędź'
A z zagranicznych trzymam mocno kciuki za Susanne Bier!!!

***

A humor miewałam lepszy - na miły koniec fajnego weekendu parkingowa stłuczka :-( Nic groźnego, nic poważnego, ale wiadomo - trochę zabawy teraz...  No co za pech! I to tak na trzy cztery - i my i ktoś. I bum ;-)

12 komentarzy:

  1. widziałam tylko dwa filmy z tych, które są nominowane ale jakoś specjalnie nie szukam czasu aby nadrobić te zaległości. z najnowszych filmów jakoś żaden specjalnie mnie nie zachwycił a szkoda... i chyba dlatego nadrabiamy oglądając starsze filmy, nie tylko te najnowsze. oczywiście zapisałam sobie na mojej dłuuugiej liście filmów do obejrzenia "Do szpiku kości" (:

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w nosie mam także. choć jutro rano przed pracą na pewno z ciekawością sprawdzę kto zdobył. Oscary absolutnie nie zachęcają mnie do nagrodzonych filmów ;) Zachęca mnie Cannes, Sundance właśnie, Berlinale, Złote Lwy, czasem San Sebastian. Dwa filmy o których piszesz obejrzę na pewno!!!! w pierwszej kolejności "Wszystko w porządku". Co do nagród kibicuję przede wszystkim Colinowi oraz Susanne. Z filmów wybrałabym Jak zostać królem (choć z pozostałych widziałam tylko łabędzia, Incepcję, Prawdziwe mestwo i mam wrażenie, że to jednak Łabędź wygra), aktorce nie kibicuję żadnej (zbyt mało z tych filmów oglądałam, aby się wypowiać), choć zgadzam się z Tobą, że pewnie wygra Natalie (choć mnie nie do końca przekonywała w filmie, coś mnie irytowało w jej grze, choć ogólnie bardzo ją lubię i jest prześliczna dla mnie).
    a co do stłuczki - też podobną ostatnio mieliśmy :( więc znam to uczucie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez nie wiele mam do powiedzenia ale gale zawsze z przyjemnoscia ogladam. Kilka filmow z Twojej listy zapisalam i na pewno z czasem zobacze, ostatnio dosyc duzo ogladamy, nadrabiamy zaleglosci... a czarny labedz bedzie tutaj w kinach dopiero w marcu... M

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie to tak jest z Oscarami, że nie sposób tej ceremonii zbagatelizować ;-) Ja też wolę Cannes i Berlin, i Sundance... Ale jednak te Oscary - no wszyscy o nich mówią ;-)
    Ostatnimi czasy bywałam baaardzo rozczarowana i zawiedziona. Zobaczymy jak będzie tym razem!
    W każdym razie trzymam kciuki za tych co trzymam ;-) i cieszę się, że mogę się dzisiaj wyspać a nie ślęczeć w niewygodnej sukni na jakiejś nuuudnej gali a potem brylować i spoufalać się z różnymi takimi na after party ;-)A torebkę i tak można przed światem po gwiazdorsku wybebeszyć!) ;-) Ha!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię Twoje posty o Warszawie wiesz?
    Staram się jak najwięcej zapamiętać, ale pewnie już niedługo będę do nich wracać codziennie bo Warszawa jest mi zupełnie obca, ale niedługo będzie bardzo bliska :)
    Oskarów nie typuję, bo mi się zawsze podoba co innego niż ogółowi :)
    Pozdrowienia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Polko, bardzo mi miło :-)
    Będzie więcej o Warszawie - już niedługo! Mam nadzieję, że szybciutko się z nią oswoisz :-)

    A jakie Ci się filmy podobają? Ciekawa bardzo jestem :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zwycieżyli ci, których obstawiałam.
    Czyli Wszystko w porządku Ci się podobało? Po trailerze miałam mieszane uczucia, jakiś mocno amerykański mi się wydał:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo jest amerykański. Ale ja lubię TAKIE amerykańskie kino :-) Nie wspominając o naprawdę swietnych kreacjach Bening i Moore :-)
    Obejrzyj koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Do szpiku kości też mi się podobał, głównie dzięki rewelacyjnej Lawrence.
    Bylam pewna tego, że Czarny Łabędź nie wygra, dlatego, że brytyjscy krytycy byli bardzo krytyczni wobec reżyserii i scenariusza, tylko wysiłek, jaki w rolę włożyła N. Portman był doceniany. Zasłużony Oskar za scenariusz dla genialnego Aarona Sorkina (The Social Network) - mnie ten film szalenie się podobał, i żałuję, że Andrew Garfield (Brytyjczyk) nie dostał choć nominacji za rolę drugoplanową. Wszystko w Porządku jeszcze nie widziałam, ale obejrzę na pewno, czuję, że to "mój' film. No i bardzo cieszę się, że film z mojej ukochanej Danii wygrał w kategorii zagranicznej.
    Sukienka Cate Blanchett mnie niestety rozczarowała, zachwyciły Michelle Williams, Sandra Bullock, Halle Berry i Reese Witherspoon:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie Andrew Garfiled szalenie się podobał również w 'Never Let Me Go' (na podstawie Ishiguro), więc też bardzo żałowałam, że nie dostał nominacji za 'Social Network'. Zresztą ten film podobał mi się bardzo i cieszę się, że doceniono scenariusz.

    Co do kreacji, to mnie sukienka CB się podobała :-) a raczej CB podobała mi się w tej sukeince! Ale jej właściwie we wszystkim ładnie, więc tę dość dziwną (przyznaję!) suknię obroniła! Za to Michelle Willims wyglądała nieziemsko - miała najpięknieszą (i zarazem najbardziej skromną) suknię - plus ta cudna fryzura... Wow!

    Ach, fajnie tak poplotkować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobała mi się Michelle Williams najbardziej.
    Rozczarowała mnie Scarlett Johansson.
    Hellen Mirren - jak zwykle z dużą klasą.
    Podobała mi się też suknia Gwyneth Paltrow, ale nie ona w tej suknii.
    Z kolei Mila Kunis wyglądała pięknie, ale sukienka dyskusyjna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Scarlett głównie mnie rozczarowuje niestety :-( Nie mogę zrozumieć dlaczego ta dziewczyna o jakże nieziemskiej urodzie pozuje na jakąś pin-up girl? Wrrr! Dla mnie SJ to ta w 'Między słowami' i 'Dziewczynie z perłą' - te filmy wydobyły z niej jakieś takie światło niezwykłe... Podobała mi się również u Allena, ale tam była jeszcze inna! Natomiast Scarlett 'na galowo' nie mogę!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)