wtorek, 17 maja 2011


   Jeszcze kilka zaległych obrazków…
   Jeszcze z kwietnia!
   Jeden z wiosennych spacerów na nasz ulubiony plac zabaw. Ten obok jeziorka.
   I kalosze – ulubione buty mojego Syna!

I woda zabarwiona chmurą niczym atramentem...




Lubię taką pogodę jak dziś i wczoraj :-)
Nazywam ją morską…
Słońce zza chmur i wiatr… Chłodny…
Lubię taką pogodę, bo nie rozleniwia ;-)
Spacerujemy.
W kampusowych bluzach z kapturem i w wygodnych trampkach! Z rowerem… Albo na piechotę…
Z przewieszoną przez ramię torbą, w której łopatka, wiaderko i grabki ;-)
No i bułki dla kaczek!!!
Fajnie być mamą takiego (prawie) dwulatka…
W ogóle fajnie nam ;-)



Wczoraj wieczór z A.
W nowym, świetnym miejscu – na kawę, plotki i lampkę wina…
I na muzykę.
Bardzo spodobał mi się nasz pomysł, żeby spędzić tam wieczór 26 maja :-)
Zrobimy sobie Dzień Matki!
Z lawendowym creme brulee :-)

A potem - koncert!
W końcu uda nam się razem wyskoczyć  bo tych koncertów, na które miałyśmy iść razem - nie zliczę... 

I liczę na duży bukiet bzu od M.  :-)
Czy mówiłam już, że w niedzielę przyniósł mi bukiet konwalii???!!!

Ach, fajnie być mamą dwulatka!
Thomas&Friends :-) No, temat kolejowy u nas bardzo bardzo... Podobnie jak motory, dźwigi i helikoptery! Że chłopak z M. - nie da się ukryć!!! Ten Thomas akurat nie nasz - hmm, ale coś czuję, że niedługo Thomas i u nas zawita ;-)



Najfajniejsza karuzela…
I pierwsza zieleń… Teraz już taka bujna!

Spodziewając się upałów, ugotowałam wczoraj botwinkę ;-)
Śmiesznie smakuje w taką pogodę…

 ***

Udanego popołudnia!


Mam dla Was dziś piosenkę. Silje Nergaard i Pat Metheny :-) 
Bardzo lubię ten kawałek! 
Nastraja szalenie optymistycznie :-)
Jakoś tak – chwilkę temu sięgnęłam po tę płytę (chyba nie było tu jeszcze Silje), M. drzemie na balkonie, a ja siadam do pracy… Przynajmniej sobie posłucham czegoś miłego dla ucha :-)
Ech…




4 komentarze:

  1. Pirackie kalosze są zabójcze! Wcale się nie dziwię, że ulubione :) Jak byłam mała, to nawet kiedy spałam, ulubione buty spały tuż koło mnie.
    A na ten Twój plac zabaw musimy się kiedyś wybrać, bo po zdjęciach sądząc, jest na nim moc atrakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie to nowe miejsce?
    A plac zabaw jest z pewnością jednym z bardziej obfotografowanych:)
    Wpadniejcie do nas: mamy grającego i puszczającego parę Thomasa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgorzato, takie pirackie to sobie sama chciałam kupić ;-)
    I wybierzcie sie na ten plac koniecznie!!!

    Delie, niedaleko Wilanowskiej (M) :-) Fajne! I z białymi, krochmalonymi obrusami - a to lubię!
    Tym Waszym Thomasem to się już M. chyba bawił, hmm? Tak mi się wydaje...

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałabym tak fanie dzień matki spędzić. Może też coś wymyślę? Tylko z kim :(

    boskie momenty ....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)