Jest cudowny ten nasz Syn :-)
Cudowny...
Gramy w berka. Nauczył się w ostatni weekend :-)
Nauczył się to może za dużo powiedziane...
Według M. zabawa polega na celowaniu w nas obłymi przedmiotami.
Miękkimi to już niekoniecznie ;-)
Wczoraj zarobiłam twardą, drewnianą kulą do kręgli!
W czoło!
- Belek! Belek!
I w śmiech :-)
To 'el' naszego M. jakieś takie lwowskie w brzmieniu...
Chwilę temu wrócliśmy z wycieczki do Parku Praskiego...
Powiem Wam szczerze, że nigdy wcześniej tam nie byłam!
Do tej pory znałam go tylko od strony ogrodu zoologicznego - za to dziś wybraliśmy się na spacer Floriańską... Zmiany, zmiany :-) Jak wypiękniał ten odcinek Pragi, no no!
A za mną noc długa :-)
Bezsenna...
Z 'Bohemian Rhapsody' na cztery ręce...
I z grzanym winem :-)
Dopiero po północy obejrzałam tamten koncert...
A potem jeszcze dwa odcinki 'Mad Men' ;-)
Znacie?
Rzecz fenomenalna! Polecam!
Więc sama już nie wiem, czy najpierw się spać położyłam, czy zadzwonił budzik, hehe!
Chyba w tym samym momencie...
***
Dziś w kuchni cynamon :-) I dużo kolendry!
Marokoński tadżin.
Mocno daktylowy!
A wieczorem będziemy szykować lampiony :-)
Wczoraj przyniosłam do domu trzy zwoje bibułki, dużo drutów, arkusze papieru czerpanego, klej i pędzle :-)
Będzie się działo!
Za to weekend zamierzamy spędzić we Dwoje. Tzn. ja i Tatuś M. :-)
A M. będzie u Babci.
W każdym razie taki jest plan!
Dobra kolacja i znakomity teatr :-)
A w niedzielę śpię do oporu!!!
Więc i dla Was - dużo dobrego na najbliższe dni!
A na zdjęciach ukochane łapki. Sprzed roku i z tego lata :-)
Coraz bardziej precyzyjne...
Dziś będą szarpały bibułkę i naklejały ją na szkło!
Myślę, że sobie poradzą!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znamy, znamy, znaczy się Mad Men, i od dawna polecamy:-)
OdpowiedzUsuńAniu, ja się od dawna skradałam, dużo dobrego o tym serialu słyszałam, ale powiem Ci, że to tak szykowna produkcja, że aż oniemiałam!!! Mistrzostwo świata! Pod każdym względem... Co jeszcze polecasz? ;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo przyjemny weekend - "andrzejkowy"?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Heidi, a wiesz, że nie znam żadnego Andrzeja? Za to znam Katarzynę :-)
OdpowiedzUsuńZ tymi przyjemnymi weekendami to już nawet się nie cieszę na zapas, bo wiecznie nam coś plany pokrzyżuje... Ale może tym razem się uda!
Maggie, ja nie zapomniałam o Tobie! Naprawdę! I zaglądam regularnie, choć bardzo nieregularnie zostawiam ślad :( I maila w głowie piszę, zamiast usiąść i zacząć stukać w klawiaturę. Taki to czas ostatnio... dziwny. Pewnie zrozumiesz, jak w końcu uda mi się do Ciebie napisać :) Czy nie będę zuchwała, jak obiecam, że w weekend napiszę? Zuchwała wobec mojego czasu, planów i obowiązków... A co tam! Napiszę!
OdpowiedzUsuńA jeszcze: wczoraj byliśmy na paradzie lampionów, zdjęcia, a nawet filmik na blogu:-)
OdpowiedzUsuńCo do seriali, jest tego duuużo: jeśli nie widziałaś, mój prywatny ranking jest w poście pt. Ranking seriali;-)
Olga, ja wiem, wiem :-) Czuję Twoją duchową obecność ;-)
OdpowiedzUsuńSiadaj i pisz w takim razie = ucieszę się maila jak nie wiem co :-)
A tak serio, to naprawdę nie ma pośpiechu... To równie dobrze może być monolog w odcinkach, hihihi!
Buziaki!
Aniu, zaraz biegnę podziwiać! A ten Twój blog to istna kopalnia wiadomości!!! Super :-) Dzięki!
Jakoś nie mam serca, ani cierpliwości do seriali, a jak już coś mi się spodoba to i tak zapominam o kolejnym odcinku. Chociaż... ostatnio zupełnie przypadkiem trafiłam na szwedzki serial kryminalny Wallander, w którym główną rolę gra Kenneth Branagh i już wiem, że kolejny odcinek też obejrzę. A przynajmniej się postaram :) Chociaż fabuła była zdecydowanie naciągana, całość zrobiła na mnie dobre wrażenie.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, bez obrażeń!
Z niecierpliwością czekam na relacje z tworzenia lampionów (jeśli można to jakieś szczegóły wykonania ::))
OdpowiedzUsuńBelek! :) U nas jest "bejek" i wiem że to "j" będzie trudno na "r" wymienić :) A Bejek w Glusiowym wykonaniu polega na klapsie w nasze pupy i uciekaniu gdzie pieprz rośnie ze śmiechem :-D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę weekendu i życzę żeby był udany! :)
monina
OdpowiedzUsuńMM - świetny!scenografia, kostiumy, gra aktorska!rewelacja! a my dzisiaj do teatru na "zabawki na strychu" coś akurat przed wigilią:) pzdr
Małgosiu, 'Wallandera' znam, czasem w wakacje lubię podczytywać Mankella, ekranizację też widziałam :-) We fragmentach... Z serialami trzeba ostrożnie, bo wsysają, a czasu mało na to wszystko... Ale niektóre naprawdę warto! Podobało mi się niedawne określenie A. Holland dot. seriali właśnie - że są dziś jak kiedyś wielkie obyczajowe powieści drukowane w odcinkach - Manna, Dickensa etc. Może brzmi to jak herezja, ale jeśli pomyśleć... Są seriale i seriale! Niektóre naprawdę niesłychanie dobre!
OdpowiedzUsuńMagdo, wszystko w swoim czasie :-) Ale będą, będą tu lampiony!
Anik, wersję z klapsem uprawia Hania, najbliższa Przyjaciółka naszego M. :-) Uściski dla Glusia!
Monino, tak, ja również jestem pod wrażeniem MM... A jak spektakl?