czwartek, 18 listopada 2010
Na biało... Na buro właściwie!
We wtorek śnieg.
Tak zapowiadają...
Hmm, właściwie to się cieszę.
Z wielu niepraktycznych względów...
Herezja, prawda?
Ale tylko z niepraktycznych, słowo.
Dobrego dnia!
Zimową piosenkę na dzień dobry sobie podaruję ;-)
Może we wtorek?
;-)
A zresztą, co tam!
Żeby nie było, że jak zimno, to od razu nic fajnego...
Taki retro duecik :-)
PS I chciałam Wam raz jeszcze bardzo, bardzo serdecznie podziękować za te wszystkie komentarze z igliwiem w tle... Okazały się dla mnie bardzo ważne... I potrzebne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jejku, jak ja bym się chciała schować przed tym śniegiem ... nie toleruje zimna ... po prostu ... :(
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mogę Cie pocieszyć...
OdpowiedzUsuńAlbo mogę: zima mija! Zawsze :-)
Trzymaj się!
Co tam praktyczne względy kiedy może być tak pięknie :)
OdpowiedzUsuńJak spadnie to w paczke pakuj i do mnie na wyspę ślij!! :) bo ja zimna nie lubię ale pierwszy, drugi i piąty śnieg baaaardzo i tęsknie tutaj za tym :) Rok temu zima mnie uszczęśliwiła śniegiem - było optymalnie, leżało około 2 tygodni czyli w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na wtorek ;)
Dzisiaj wstałam strasznie wcześnie. I było pięknie jakoś. Nawet bez śniegu:)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy snieg jest taki piekny wiec mam nadzieje, ze przyjdzie do Was i troche rozjasni szary swiat za oknem... a retro duecik sympatyczny, ja w ogole mam slabosc do takich starych kawalkow, jakos z dziecinstwem mi sie kojarza... :-)
OdpowiedzUsuńMilego dnia. M
Małgorzato, otóż to! :-)
OdpowiedzUsuńAnik, w jakimś termobagu to i może by dojechał? ;-) A taka dwutygodniowa zima to buuu, dla mnie za krótka ;-) Sześc tygodni to już coś!
Delie, :-)
Mamsan, coś tak czułam, że duecik to tak pod Ciebie skrojony :-) A śnieg na razie odwołali! Ten wtorkowy!