poniedziałek, 20 grudnia 2010
BAM. I dwie (aż) piosenki świąteczne :-)
Dziś w dwóch słowach.
I w dwóch piosenkach :-)
Doprawdy nie wiem, jak uda nam się przetrwać ten tydzień – każdego dnia moc spraw. I przedświątecznych jeszcze spotkań – ale to akurat najprzyjemniejsze!
W środę przyjeżdża moja Mama.
W środę też planuję wybrać się na wigilijne spotkanie do mojej pracy. Na co w sumie się bardzo cieszę – bo nie z wszystkimi mam teraz stały kontakt.
M. rozpiera energia.
Ale taka dobra, przedświąteczna :-)
Przestał chodzić. Biega.
Niesłychanie szybko.
Pojawił się też nowy temat.
Zegary.
Czyli ‘BAM’
Bo BIM niekoniecznie.
Nasz stary zegar jest chyba w tej chwili obiektem największego zainteresowania.
Zegary M. odkrył latem, u mojej Mamy.
Ale teraz szczególnie ukochał sobie tę moją starą książeczkę o zegarach właśnie. Przegląda ją z wielkim zainteresowaniem, znajduje na każdej stronie zegary, wskazuje na nie, mówiąc BAM! A zegarów tam moc: takie z kukułka, jeden dworcowy, ozdobne z pozytywkami, kieszonkowe, kopertowe, budziki, itepe…
W książeczce występuje też kotek. M. wskazuje na kotka i słyszę MIAU, a potem coś na kształt KICI KICI :-)
No i BAM!
Zdjęcia pierniczkowe.
Pierniczki wyszły smaczne, ale grube.
Bo do wałkowania cierpliwości nie mam.
Ideałem są dla mnie te ultracienkie pierniczki z IKEI, ale znam tylko jedną osobę (mamę Hani), która takie cuda potrafi sama wyczarować!!!
Ale ponoć w tym roku też jej nie wyszły ;-)
Piosenki jak mówiłam dwie.
Już kiedyś o tym zespole napisałam w paru słowach. Że gdyby grali parę lat wcześniej, z pewnością byłby to jeden z moich ulubionych rock bandów w czasach LO!
Teraz trochę już z takiego grania „wyrosłam”, ale jak usłyszałam tę świąteczną piosenkę to oniemiałam z zachwytu… Jest piękna. Jedna z moich ulubionych… I do tego ten głos...
A druga ta głównie ze względu na przepiękny, trochę świąteczny teledysk.
I kolorowe pianino!
Obejrzyjcie…
A jutro DJ-em będzie mój Mąż.
:-)
Obiecałam mu tę jedną piosenkę tutaj.
Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko ;-)
Zatem jutro – gościnny felieton muzyczny Taty M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Maggie, dziękuję za piosenki! Wykonanie pierwszej bajeczne! Zawsze z przyjemnością posłucham Coldplay:) A drugi teledysk - super:)
OdpowiedzUsuńMoja bliska koleżanka (też mama Hani:))) również robi takie super-ultra-cienkie pierniki. Z przepisu z którego zawsze mi wychodziło grube na 1 cm:) Ale z przepisu Liski, z którego ja robię od 3 lat wychodzą cienkie - z minimalnym wysiłkiem:) Też lubię takie cienkie jak Ikeowe:) Twoje mi się podobają:) Lubię ten kształt kwiatuszka:)
Zdecydowanie M. biega:) Nawet po śniegu:)
Czekamy na nowego DJa:)
Maggie, pierwsza piosenka to chyba jedna z moich ulubionych Christmas songs. W drugiej pianino rozbroiło mnie kompletnie. Przepadłam. Chcę mieć takie! Pierniczki cudne. Aż zapachniało z ekranu. Nam przydałby się drugi rzut, bo z pierwszego niewiele zostało ;) A zegarowe odkrycia M. bezcenne. Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz widziałam u kogoś na ścianie zegar z kukułką. Albo taki kieszonkowy. Chyba w Alicji ;) U Królika.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy!
Te perniczki coś mi przypominają ;-) W sobotę ugniatałam ciasto na pierniki do 1.00, a potem całą niedzielę na zmianę piekliśmy je z mężem, wyszły nam niesamowite ilości :-o
OdpowiedzUsuńNa jutro przewidzieliśmy ozdabianie ich z dziećmi :-)
Robiłam je pierwszy raz i wyszły mi dość cienkie :-)) - czy pierniczki takie mają być?
Dobrej nocy :-)
Pianino rozbrajające! :)
OdpowiedzUsuńA ten pierwszy kawalek jeden z moich ulubionych... :)
I ciekawe co nowy DJ na jutro przygotuje ;)
Usciski :)
Pierniczki smaku nam narobiły strasznego! Po akcji z pasztecikami do północy miałam nie wchodzić w żadną drobnicową produkcję, ale... skusiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńMasz sprawdzony przepis? Podeślij na @!
Czekam na Twego prywatnego Dj-a! Z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńPierwsza piosenke bardzo lubie ale ta druga tez bardzo fajna a pianino faktycznie niesamowite...! i ciekawa jestem bardzo nowego Dj-a... :-)
OdpowiedzUsuńDo uslyszenia. M
Delie, muszę w takim razie spróbować z tym przepisem Liski! Dzięki!
OdpowiedzUsuńEwo, no właśnie też się zastanawiam, gdzie widziałam ostatnio taki z kukułką... Szkoda, że nie są już tak popularne jak kiedyś!
Dag, oj, to czeka Was piernikowa uczta! U nas też sporo - dwie wielkie michy!!! A czy powinny być cienkie? To chyba indywidualna kwestia - jak kto woli. Moje zawsze za grube!!!
Anik, no mnie to pianino też zachwyciło!!! Jednak mam nadzieję, że M. nie zainspiruje się tym teledyskiem i nie pokoloruje naszych klawiszy, hihi! Mimo wszystko ;-)
Enchocolatte, z tymi pasztecikami to ambitna sztuka jesteś! Brawo! A przepis podeślę! Nawet kilka. Bo Delie wspomina coś o tym Liski...
Mamsan, ale zestresowałyście tego nowego DJ'a ;-) Aż się już chciał wycofać, hihi!
Pozdrawiam Was ciepło!!!