Lubicie zapach świątecznego, gotowanego w mleku maku? Słodki. Rozkoszny…
Niedługo przyjeżdża moja Mama.
Szykuję właśnie mak – za chwilę będziemy go mleć, a już z Mamą jutro przygotujemy kutię. Pojutrze makowce.
Mak jest bardzo świąteczny, prawda? Bożonarodzeniowy…
Choć nie wszyscy za nim przepadają. Mój Mąż na przykład…
To i nawet dobrze ;-) bo ja makowce uwielbiam. I kutię…
Bałam się już, że Święta jednak nie będą mocno białe. Bo tak po trosze już ten śnieg wywiewało. Trochę stopniał. Brudny jakiś się zrobił.
Ale dzisiaj późnym popołudniem – niespodzianka!
Śniegu znowu całe mnóstwo – sypie i sypie! Fajnie!
Dzisiejsze przedpołudnie spędziliśmy w przeuroczym towarzystwie. Szczegóły ze spotkania tu i tu (ja nie wzięłam aparatu-gapa!).
Mnie pozostaje tylko przyłączyć się do apelu Enchocolatte! Więcej takich aut dla facetów w rajtuzach!!!
:-)))
Było przemiło (jak zwykle z E. i J.). Kawa i gorąca czekolada. I przedświąteczne pogawędki :-)
I gwiazdkowe upominki, za które pięknie dziękujemy!!! Pochwalę się: ten konik mieszka już u mnie!!! Cudny jest! Cudny! Dziękuję!!!
No i tak – opróżniamy dziś kolejną, 21 już szufladkę muzycznego kalendarza adwentowego.
Dziś zmiana DJ'a :-)
Chwilowa!
Gwiazdkową piosenkę przygotował dzisiaj Tatuś M.
I powiem Wam szczerze, że w związku z tym wszystkim dopadła Go jakaś niesłychana trema! Nawet chciał już się wycofać z tego projektu, hehe!
Od razu mam zaznaczyć, że piosenka nie do końca jest w Jego stylu (no ale w tym moim kalendarzu wiele jest piosenek „nie do końca”) – w każdym razie zaśpiewa Bob Dylan. W dość nietypowym utworze! Cała zresztą świąteczna płyta Dylana okazała się trochę niezwykła i mocno zwariowana – w dodatku całkowity dochód z jej sprzedaży trafia na szczytny cel.
A ja od siebie dodam, że szczególnie zachwycił mnie teledysk do tego utworu ;-)
I jeśli Delie wspomniała, że jako mała dziewczynka była przekonana, że w wieku lat dwudziestu kilku Gwiazdkę będzie spędzać zupełnie jak w kultowym teledysku Wham!, hihi, to mnie się marzą Święta jak w tym dzisiejszym ;-) ale to za jakieś, ja wiem, trzydzieści lat na przykład ;-) No i może niekoniecznie z podobnym finałem!
Bob Dylan zatem!
Z przymrużeniem oka ;-)
A gdyby jednak ktoś był w nastroju mniej rozrywkowym dzisiaj - coś jeszcze od Taty M.
Na przedświąteczne wyciszenie. I bardziej w Jego stylu. Twierdzi, że to też piosenka gwiazdkowa… Hmmmm… Nie jestem przekonana, ale skoro to on dzisiaj jest DJ'em... ;-)
Spokojnego wieczoru!!!
Mnie jutro czeka iście wariacki dzień – kompletnie nie mam pojęcia, jak uporam się z tymi wszystkimi sprawami, które sobie zaplanowałam… W dodatku powinnam dotrzeć jeszcze na spotkanie opłatkowe w mojej pracy. I odebrać kilka prezentów. Nie wiem, czy się uda… Ech…
PS A dzisiejsze zdjęcia też autorstwa Taty M.
Zazdroszczę konika bo przepiękny jest - już się nim zachwycałam na blogu u E. :)
OdpowiedzUsuńNo a pan DJ TaTa...spisał się, choć tylko co do drugiego utworu się mogę wypowiedzieć, bo pierwszy zgodnie z wyświetlonym komunikatem, zawiera treści zablokowane w moim kraju...hahaha uśmiałam się setnie :) Ale za to drugi baaaardzo w moim guście! Gratuluję udanego debiutu ;)
A Tobie Maggie duuuużo energii na jutro życzę! :)
A teraz?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=a8qE6WQmNus&playnext=1&list=PL2A50752E1221E753&index=5
Może wpisz po prostu w YT 'Must Be Santa' (Bob Dylan) - powinno się udać :-)
Uściski, Anik!
I miłego przedgwiazdkowego! Wiem, że spędzacie te Święta we trójkę - a wiesz, czasami też by mi się takie coś marzyło...
Chyba pierwszy raz nie cieszę się, że pada:( Bo to oznacza, że podróż będzie trwała nie 7 ale 12 albo i więcej godzin, jutro w nocy:(
OdpowiedzUsuńLubię bardzo kluski z makiem. I żałuję, że w mojej rodzinie nie ma tradycji kutii, bo bardzo ją lubię (jak już mi się uda gdzieś dorwać:)).
Fajne kawałki wybrał ten nowy DJ:)
Powodzenia jutro!:)))
PS A kulinaria już są.
OK, no to sloik kutii dostaniesz w noworocznym prezencie :-) Prawdziwej. Lwowsko-rudeckiej :-)
OdpowiedzUsuńKtos jeszcze ma ochote? Bo szykuje wielka miche!!!
Ja też piszę się na kutię bo jakoś nie przepadam za makówkami. DJ spisał się rewelacyjnie zwłaszcza utwór no 2!
OdpowiedzUsuńI cieszę, że się cieszysz z nowego lokatora w Twoim domu!
Udanego jutrzejszego dnia, dasz radę!
Buziaczki od naszej paczki!
Kutia razy dwa!
OdpowiedzUsuńKto chce wiecej?
:-)
Makowce też uwielbiam, kutii nigdy nie jadłam :-(
OdpowiedzUsuńNa Śląsku u męża rodziny jemy "makówkę" - uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńMaggie, wszystkiego dobrego na jutrzejszy czas! Zapewne dasz sobie radę.
OdpowiedzUsuńMiłe to zaproszenie do pracy. O mnie niestety nikt nie pamiętał. ;(
Debiut fotograficzny i muzyczny Taty M. bardzo udany. A spotkania z E. zazdroszczę.
Gdybym mieszkała bliżej z wielką ochotą dopisałabym się do listy chętnych na tę lwowsko-rudecką kutię. ;)
Serdeczności!
ech. wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale ja bym bardzo chciała mieć za mało czasu. Chciałabym być zabiegana, zalatana, zapracowana ... zawsze dobrze, gdzie nas nie ma ... ja, nawet jakbym miała coś zaplanowane to nic z tego, chora jestem :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie robilam makowca ani kutii, nie wiem nawet czy jadlam kiedys cos takiego... gdybym byla blizej z przyjemnoscia bym Twojego skosztowala... a piosenki nowego Dj fajne, druga byla niespodzianka, coz za impreza a ostatnia spokojna ale czy Swiateczna to nie wiem... :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze dzien sie udal...! Serdecznosci. M
Dag, makówki też znam. I lubię. Kutia ze wschodu, z Kresów...
OdpowiedzUsuńIvi, w końcu jednak na spotkanie opłatkowe do pracy nie dojechałam :-(
Hmm, a na kutię zapraszam zawsze!
Magda, fatalnie z tym przeziębieniem... Kuruj się, kochana! Dużo zdrówka w takim razie!!!
Mamsan, kutii musisz spróbować :-) Z przyjemnością bym Ci wysłała - jak za rok Cię tu nie będzie - wyślę w paczce! Do Bullerbyn :-) Słowo!
I w imieniu nowego DJ'a bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa i ogólny entuzjazm dla wszystkich muzycznych propozycji!!!