piątek, 4 lutego 2011

Piknik w CSW, czyli mała pomarańczowa alternatywa ;-)


Wobec braku słońca alternatywa.
Alternatywny piknik.
Obowiązkowo kraciaste obrusy ;-)
Rozgrzewająca herbata w termosie i pomarańczowy zastrzyk energii na tarasie QA – jednego z tych moich magicznych miejsc w Warszawie…
M. zasnął w wózku, a my spacerowałyśmy po Agrykoli, Ujazdowie, po Parku Łazienkowskim…
Wędrowałyśmy, gawędziły i pstrykały zdjęcie za zdjęciem!
Ja i moja O.
Moja czternastoletnia (no prawie już piętnastoletnia) chrzestna córka :-)
Nastolatka.
Fantastyczna Dziewczyna!


I taki sobie mały piknik urządziłyśmy na zakończenie wędrówki po śródmiejskich parkach Warszawy:-)

A tu nasz w szybie portret poczwórny :-) Kto policzy do czterech?
I jeden z tych 'moich' widoków...



A jeszcze tego samego popołudnia…

Odwiedziłyśmy to fantastyczne miejsce bliziutko Placu Zbawiciela. M. po porządnej drzemce szalał w sali zabaw. Zresztą jeśli kogoś zmylił wzrost O., w tymże miejscu mógł się przekonać, że czternaście lat to nadal dobry wiek na harce i zjeżdżalnie ;-) Tunele, drabiny, statek na biegunach (sic!), całe mnóstwo zabawek i dużo schodów - raj dla mojego Dziecka!
I jeszcze kolega-równieśnik, niemal z tego samego dnia co M. :-)

M. w tunelu. Dla odwagi wrzucał w tunel balonik - i za tym balonikiem ruszał przed siebie :-) Przeszczęśliwy już po drugiej stronie! Brawo!
Dla mnie kawa, dla O. najpyszniejsza czekolada. Taka. Czekolada z miętą. Dla M. owsiane ciacho i herbatka ziołowa - bez rewelacji ;-)

I tablica/fragment ściany pomalowany farbą tablicową... Pomyślimy o tym przy urządzaniu pokoju M. :-) Bo to super sprawa!!!

13 komentarzy:

  1. Harce w kredce to jest to ;) w planach mamy powroty do niego więc może kiedyś się spotkamy.

    Miłego spacerowo zapewne spędzonego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zosiu, dla mnie odkrycie :-)
    w takim razie do zobaczenia...

    I miło Cię tu widzieć!
    Jutro faktycznie spacerujemy, ale w niedzielę znikamy na jakiś czas!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam za chęć spacerowania i 'piknikowania' w takich warunkach pogodowych:))))) pomarańczka na tle śniegu urocza;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie fajne zdjecia...! widac, ze mialyscie wspanialy dzien po mimo chlodu i zimy za oknem. Miejsce na pewno fantastyczne, moze kiedys Maggie tez wypijemy tam wspolnie kawe... :-)

    Milego weekendu . M

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie fantazję Dziewczyny;)

    A w Kredce chyba będą urodziny Chłopca w tym roku. Zapraszamy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nana, właśnie się zastanawiam, czy jakiekolwiek niesprzyjające warunki pogodowe mogłyby mnie zmusić do zrezygnowania ze spacerów... Śnieżną, mroźną zimą 2009 spacerowałam już jako jedyna matka w okolicy chyba - przy minus dwunastu z półrocznym Dzieckiem w profesjonalnym górskim kombinezonie, hehe! Trochę przekrzywiliśmy ośkę w wózku przez te zaspy wszystkie, ale co tam ;-) Na jednym ze spacerów spotkaliśmy pewnego pana, który najpierw wytrzeszczył oczy a potem powiedział: "Pani to chyba z gór tu do nas przyjechała!" :-)))))))

    Mamsan, koniecznie :-) Tamten taras, tamto miejsce - jedno z moich ulubionych...
    Miłego!

    Delie, jasna sprawa :-)
    A dla ilu osób w tym roku party? Bo tam też chyba limity mają ;-)))
    My szykujemy za to bal w plenerze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzecie zdjęcie, po lewej, cuuuuuudne. W ogóle wszystkie fajne.
    PS Brrr zimno.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maggie zachwycający spacer i zachwycające zdjęcia :)) I to family friendly place jakich wiele u was i których wam zazdroszczę :)
    Ogladam z przyjemnością :)) Pozdrawiam ciepło!
    PS: a odnośnie farby "tablicowej"-my pomalowaliśmy drewniany stolik dziecięcy z Ikea-rewelacyjna sprawa,dużo radości dla Glusia gdy bazgrze kredą i praktyczne - przykrywamy matą i już mamy miejsce do malowania, rysowania lub jedzenia :) Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać na zdjęciach, że bardzo miło spędziliście czas :-) Kredkę też odkryłam jakiś czas temu zupełnie przypadkowo,gdy dziewczyny co dopiero ją otworzyły :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maggie, jak M. wyrósł a przecież tak niedawno się widzieliśmy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyjemne musiały być te spacery po parkach. Ależ Wy macie pomysły! Zdjęcie w szybie moje ulubione. I Ty w tej czapulce z pomponikiem. Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki piękny obrus! Przepraszam takie rzeczy zawsze przykuwają moją uwagę jako pierwsze! A później delektuję się resztą :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię to miejsce (piknikowe, bo za salami zabaw "szalarniami" w odróżnieniu od moich dzieci nie przepadam). I pikniki :)
    Przemawia do mnie koncepcja, że za balonikiem raźniej, też będę zabierać balonik w groźne miejsca, np. do dentysty.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)