sobota, 1 maja 2010

Pastele. Poranek.

Mlecznocytrynowy. Rozbielony. Z akcentem czerwieni. I ciemnogranatowymi, ciężkimi kroplami biżuterii. Maminej :-)
Taki poranek. Leniwy. Niespieszny.
Weekend w domu.
I maly katar. Niestety :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję :-)