sobota, 10 grudnia 2011

10/24 * W biegu :-)


W biegu :-)
Naprawdę w biegu...

Ale nie zapomniałam o piosence świątecznej!
To już dziesiąta odsłona mojego Adwentowego Kalendarza Muzycznego :-)
Czas leci...
Dziś wyszło słońce. Wybraliśmy się we trójkę na długi, długi spacer :-) I po drodze na świąteczną kawę!
Gwiazdka już za dwa tygodnie!

Nie pamiętam, czy w zeszłorocznym kalendarzu znalazł się ten jig. Jeśli tak, posłuchajcie go raz jeszcze ;-)
Jest fenomenalny! Jeśli dziś macie w planach - tak jak my - pieczenie pierników, to jest to idealny podkład muzyczny!
Do tańca przy grzanym winie również ;-)
Przy okazji polecam tę płytę. Na Święta i nie tylko!



To do jutra!


3 komentarze:

  1. pamiętam, że gdy pierwszy raz usłyszałam yo yo ma, a było to nostalgia z cinema paradiso, to się popłakałam. była jesień, wracaliśmy z gór i zatrzymaliśmy się nad brzegiem Klimkówki a w radio zabrzmiał ON.sceneria była tak kiczowata, że najpierw się popłakałam a potem śmiałam przez łzy.
    uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieczenie było,ale to nic!piosenka idealna też na wieczór;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nalow, ja mam do YoYoMa/My (?) mieszane uczucia - ale co mu trzeba przyznać - jest piekielnie utalentowany!
    Pozdrawiam!

    Monisiu, no to mówiłam - do grzańca i do tańca ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)