Dziś kilka ich jeszcze w wiklinowym koszu pod kuchennym stołem.
A w ogrodzie moich wspomnień liście już zgrabione...
Za oknem mgła.
Przez którą widzę tylko to, czego jestem pewna...
Jest zupełnie biało, chociaż to nie śnieg.
Zamiast światła - biały mat... I zimna wilgoć w powietrzu.
Trochę szkoda, że to nie śnieg ta biel...
Inaczej zabrzmiałby ten utwór.
Mojego kalendarza adwentowego odsłona pierwsza.
Dwadzieścia cztery stopnie grudnia.
Czasami tylko nie wiem, czy w górę, czy w dół...
The world is so loud. Keep falling. I'll find you...
Dziś prowadzą raczej w dół...
Ale może to się zmieni... Kto wie?
Zwolnicie na chwilę?
Może wieczorem?
Posłuchajcie Kate Bush...
Ja nie mogę się oderwać od tej muzyki już od paru dni...
Samych dobrych myśli na dziś...
I niech mi ktoś życzy tego samego.
M.
PS Zawiesiliśmy przed chwilą nasz kalendarz adwentowy. Handmade by Babcia :-)W każdej kieszonce jedno słowo. Klucz do wieczornej opowieści... I zadanie. Dla nas ;-)
Piękne te jabłka! Bardzo cieszę się na ten muzyczny kalendarz adwentowy;) A Kate Bush zostawiam sobie na spokojniejsze chwile - wieczór;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!!
Aniu, zdecydowanie na wieczór ta Kate Bush...
OdpowiedzUsuńA antonówki prawdziwe, najprawdziwsze! Nie jakieś tam goldeny ;-)
I wzajemnie, wszystkiego dobrego!
siedzę w słuchawkach i słucham. dobrze że robisz ten kalendarz:)
OdpowiedzUsuńJak już pisałam, słucham też codziennie od tygodnia - moja ulubiona piosenka to ta z Eltonem, Snowed in at Wheeler Street, piękny poemat o tym, że miłość jest wieczna.
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie... Jeszcze przed nami 23 odsłony :-)
OdpowiedzUsuńA ja dwa dni temu przesłuchałam w całości Twój zeszłoroczny kalendarz adwentowy. No... prawie w całości, bo kilka utworów już wyleciało z YouTube. W ramach jednego z zadań w naszym kalendarzu mamy wypalenie płyty z naszymi ulubionymi świątecznymi piosenkami. Na szczęście, w większości są to stare piosenki, do których prawa autorskie już wygasły. Nie wiem tylko, co z "Last Christmas" :)
OdpowiedzUsuńPS - przy teledysku Boba Dylana omal nie spadłam z krzesła :)
Ojej, Małgosiu, jak miło :-)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za info - faktycznie niektóre utwory wyfrunęły z YT... Trzeba je jakoś odzyskać :-)
I powodzenia z zadaniem adwentowym!
Świetny pomysł z tym kalendarzem. Chyba ściągnę... za rok. :-)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twój muzyczny kalendarz adwentowy:):) Już nawet mam prywatną playliste na youtube "Adwent-Maggie" ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysl. Tez zakladam playliste :-) pozdrawiam cieplo i grudniowo
OdpowiedzUsuńDobrze że już grudzień...ostatni miesiąc trudnego roku...cieszę się że będzie się kończył w rytm twojego kalendarza muzycznego :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrych myśli wysyłam! :)
Kate rowniez slucham ale kiedy jestem sama, do pieczenia piernikow wspolnie z dziecmi wybieram jednak cos bardziej lekkiego i duzo, duzo dobrych mysli Maggie, dla Ciebie, na dzis i na jutro... M
OdpowiedzUsuńMarysiu, koniecznie :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, naprawdę??? Wow!
Aniu/ucho-od-śledzia, no to teraz muszę się porządnie zmobilizować i wyszperać kilka perełek :-)
Anik, a wiesz, że też tak pomyślałam... Że dobrze, ze ten rok się już kończy! I dziękuje za te myśli...
Mamsan, zdecydowanie pod pierniczki lepiej pasuje Rat Pack jakiś ;-) Powodzenia z pierniczkami! I dziękuję :-)
Wow, jak tu przyjemnie:))
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł:)
Pozdrawiam, i cieszę się,że trafiłam:)
Zgadzam się z Agnieszką, tu jest bardzo przyjemnie a Kate i ten utwór- hipnotyzujący, no i Maggie, pięknie napisałaś,o tym,ze widzisz tylko to, czego jesteś pewna...oj, zazdroszczę bardzo tej niezwykłej umiejętności cudownego dobierania słów:)))
OdpowiedzUsuńno i czekam na kolejne utwory:)))