czwartek, 1 grudnia 2011

1/24

Ostatnie tegoroczne antonówki...
Dziś kilka ich jeszcze w wiklinowym koszu pod kuchennym stołem.

A w ogrodzie moich wspomnień liście już zgrabione...

Za oknem mgła.
Przez którą widzę tylko to, czego jestem pewna...
Jest zupełnie biało, chociaż to nie śnieg.
Zamiast światła - biały mat... I zimna wilgoć w powietrzu.

Trochę szkoda, że to nie śnieg ta biel...
Inaczej zabrzmiałby ten utwór.
Mojego kalendarza adwentowego odsłona pierwsza.




Dwadzieścia cztery stopnie grudnia.
Czasami tylko nie wiem, czy w górę, czy w dół...
The world is so loud. Keep falling. I'll find you...

Dziś prowadzą raczej w dół...
Ale może to się zmieni... Kto wie?

Zwolnicie na chwilę? 
Może wieczorem?
Posłuchajcie Kate Bush...
Ja nie mogę się oderwać od tej muzyki już od paru dni...

Samych dobrych myśli na dziś...
I niech mi ktoś życzy tego samego.

M.

PS Zawiesiliśmy przed chwilą nasz kalendarz adwentowy. Handmade by Babcia :-)W każdej kieszonce  jedno słowo. Klucz do wieczornej opowieści... I zadanie. Dla nas ;-)




15 komentarzy:

  1. Piękne te jabłka! Bardzo cieszę się na ten muzyczny kalendarz adwentowy;) A Kate Bush zostawiam sobie na spokojniejsze chwile - wieczór;)
    Wszystkiego dobrego!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, zdecydowanie na wieczór ta Kate Bush...
    A antonówki prawdziwe, najprawdziwsze! Nie jakieś tam goldeny ;-)
    I wzajemnie, wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  3. siedzę w słuchawkach i słucham. dobrze że robisz ten kalendarz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już pisałam, słucham też codziennie od tygodnia - moja ulubiona piosenka to ta z Eltonem, Snowed in at Wheeler Street, piękny poemat o tym, że miłość jest wieczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie, będzie... Jeszcze przed nami 23 odsłony :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja dwa dni temu przesłuchałam w całości Twój zeszłoroczny kalendarz adwentowy. No... prawie w całości, bo kilka utworów już wyleciało z YouTube. W ramach jednego z zadań w naszym kalendarzu mamy wypalenie płyty z naszymi ulubionymi świątecznymi piosenkami. Na szczęście, w większości są to stare piosenki, do których prawa autorskie już wygasły. Nie wiem tylko, co z "Last Christmas" :)

    PS - przy teledysku Boba Dylana omal nie spadłam z krzesła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, Małgosiu, jak miło :-)
    I dziękuję za info - faktycznie niektóre utwory wyfrunęły z YT... Trzeba je jakoś odzyskać :-)

    I powodzenia z zadaniem adwentowym!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł z tym kalendarzem. Chyba ściągnę... za rok. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam na Twój muzyczny kalendarz adwentowy:):) Już nawet mam prywatną playliste na youtube "Adwent-Maggie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super pomysl. Tez zakladam playliste :-) pozdrawiam cieplo i grudniowo

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że już grudzień...ostatni miesiąc trudnego roku...cieszę się że będzie się kończył w rytm twojego kalendarza muzycznego :)
    Dużo dobrych myśli wysyłam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kate rowniez slucham ale kiedy jestem sama, do pieczenia piernikow wspolnie z dziecmi wybieram jednak cos bardziej lekkiego i duzo, duzo dobrych mysli Maggie, dla Ciebie, na dzis i na jutro... M

    OdpowiedzUsuń
  13. Marysiu, koniecznie :-)

    Agnieszko, naprawdę??? Wow!

    Aniu/ucho-od-śledzia, no to teraz muszę się porządnie zmobilizować i wyszperać kilka perełek :-)

    Anik, a wiesz, że też tak pomyślałam... Że dobrze, ze ten rok się już kończy! I dziękuje za te myśli...

    Mamsan, zdecydowanie pod pierniczki lepiej pasuje Rat Pack jakiś ;-) Powodzenia z pierniczkami! I dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, jak tu przyjemnie:))
    Genialny pomysł:)
    Pozdrawiam, i cieszę się,że trafiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z Agnieszką, tu jest bardzo przyjemnie a Kate i ten utwór- hipnotyzujący, no i Maggie, pięknie napisałaś,o tym,ze widzisz tylko to, czego jesteś pewna...oj, zazdroszczę bardzo tej niezwykłej umiejętności cudownego dobierania słów:)))
    no i czekam na kolejne utwory:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)