Chwila... Otwieram na oścież okno. Sięgam po aparat...
Chwilę temu padał deszcz...
Ten samolot zauważyłam dopiero tutaj...
Niesłychany spektakl... Tuż zanim nastała szara godzina dnia...
Najpiękniejsze popołudnie tego roku :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zapiera dech!!! Zjawiskowe!!!
OdpowiedzUsuńPrawidzy spektakl:)
Dosłownie chwilę temu...
OdpowiedzUsuńPięknie, ja się nie załapałam na takie widoki, a chyba jesteśmy sąsiadkami, bo ja też z okna widuję samoloty :-o
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego! To jest dopiero widok z okna!
OdpowiedzUsuńMiałam dziś to samo: spojrzenie przez okno i okrzyk "ale!", potem bieg po aparat, "gdzie jest statyw??", szybko, szybko i załapałam się na ostatnie chwile. Za 5 minut była już po wszystkim.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Dag, całkiem możliwe ;-)
OdpowiedzUsuńKemotko, widać by było jeszcze las, gdyby jakiś 'geniusz' nie zasłonił mi horyzontu wysokościowcem... Teraz las widać tylko po bokach ;-)
Ybo, a ja z ręki tylko ;-)
Pozdrawiam!
U nas dziś tylko szaruga za oknem. A Twoje zdjęcia piękne
OdpowiedzUsuńOniemiałam po prostu. Zjawiskowe to niebo...
OdpowiedzUsuńU mnie też takie niebo odlotowe dziś było!
OdpowiedzUsuńMagdo, tutaj też była szaruga... To był tylko moment :-)
OdpowiedzUsuńPatrycjo, :-)
Dragonfly, a udało się sięgnąć po aparat?
po prostu zjawiskowe to niebo... istne cudo...
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia... ! a to niebo niesamowite... M
OdpowiedzUsuń