Ostatnie już takie… Ostatnie z plamami śniegu… Ostatnie zimowe... Miejmy nadzieję przynajmniej ;-) |
A dzisiejsze popołudnie z M. I z małym Krzysiem. I z Muminkami (baaardzo się miło uśmiechamy!) - czy wiecie, że Paszczak to po angielsku Hemulen? I puzzle też mamy nowe :-) M. w nowym, granatowym płaszczyku. Wiosennym już! I dwurzędowym :-) Patrzę na Niego z podziwem, jak sobie świetnie radzi wśród rówieśników… Jak lekko najpierw onieśmielony próbuje nawiązać z nimi kontakt. Wydaje się taki odważny. Nie staram się Go integrować na siłę… I widzę, że to dobra metoda – potrzebuje odrobiny czasu, żeby się oswoić z nowym miejscem i nowymi twarzami, ale chwilkę potem odzyskuje pewność siebie. Przysiada się do innych dzieci. Zagaduje. Dołącza do zabaw. Od czasu do czasu tylko zerka czujnie w moją stronę, sprawdza, czy jestem w pobliżu :-) Jestem… *** Jutrzejszy wieczór z A. Miało być OUT. Nie będzie. Cóż… W Domu serwuję zresztą równie dobry makaron ;-) *** Na dobranoc kołysanka. Muminkowa! Ze specjalną dedykacją :-) Pamiętacie ją może? Było kiedyś takie słuchowisko / adaptacja ‘Lata Muminków’. Śmiało mogę chyba określić je mianem ‘kultowe’! Ja miałam je na winylowej płycie… I nie zliczę, ile razy przy dźwiękach tej kołysanki zasypiałam… A ‘Jak dobrze być poziomką’ czy ktoś pamięta? Albo 'Niestety, w teatrze'? Ależ się bałam tej piosenki ;-) I 'Muminu Makuku' - ta była super! Uwielbiałam te płytę! Ponoć można ją dostać teraz na CD :-) |
Jak fajnie zarażasz tym optymizmem! :)) Oby ta równowaga trwała jak najdłużej i prowadziła do dobrych zmian :)
OdpowiedzUsuńI podeslij tego wszystkiego troche na wyspę koniecznie... ;) Usciski!
Też lubię takie chwile Mocy. Są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńLato Muminków słuchamy często na cd. Jest rewelacyjne. To nasze zeszłoroczne słuchanie, całe lato. Nawet wczoraj w drodze do przedszkola grało :) Polecam wszystkim :)
Cudowne uczucie patrzeć na dorastającego malucha, jak sie zmienia. Dobrze, gdy można na to patrzeć :)
Pozdrawiamy a padającego dziś śniegiem Lublina
Maggie, a ja dziś cały wieczór o Tobie myślę, bo Chłopiec antologię animacji oglądał, którą polecałaś, i w bierki graliśmy. I zaczęłam mu Grzeczną czytać i też nie wiem czy mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńOptymistycznie:) Aż miałam ochotę podskoczyć:)
Anik, oj oby! Ale wiesz jak to jest, dziś trochę nastrój mi siadł... Bo zaczęłam myśleć ;-) A to nie zawsze mi na dobre wychodzi, hehe!
OdpowiedzUsuńMagdo, niech MOC... ;-)
Muszę sobie te 'Muminki' przypomnieć - winyla już nie odtworzę (choć chyba gdzieś mamy stary gramofon), ale fajnie, że można dostać je na płycie CD!
Śnieg u Was? Jejku!
Delie, i wzajemnie :-)
No a jak się Chłopcu podobają bierki? I animacje? A 'Grzeczna'?
Maggie, napiszę o tym na blogu, bo pstryknęłam kilka zdjęć:)
OdpowiedzUsuńMaggie fantastycznie, że u Ciebie tak optymistycznie :) Takim nastrojem jeszcze bardziej - w podskokach - przybliżyłaś wiosnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakiego optymizmu i rownowagi tez bym troche wiecej potrzebowala... :-) a pierwsze zdjecie bardzo mi sie podoba... M
OdpowiedzUsuńDelie, czekam zatem :-)
OdpowiedzUsuńeWo, :-)
Mamsan, w takim razie właśnie tego Ci życzę :-)
Też bardzo lubię Muminki:-) I wszystko, co skandynawskie:-)
OdpowiedzUsuńA te nazwy angielskie też odkrywałam z przyjemnością: Sniff, Snufkin, The Snork Maiden.
trochę mnie nakręciłaś tym swoim bezbrzeżnym szczęściem Maggie (da się to wyczuć w tekście)
OdpowiedzUsuńa my czytamy Muminki co wieczór na dobranoc... ach ta Tove Jansson, pomysłowa dziewczyna!