Tu 'nasza' aleja kasztanowa...
Popołudnie za to leniwe… Bajek czytanie i zabawy drewnianą kolejką. Gryczane bliny na podwieczorek.
Niskie, ale takie wiosenne już słońce… Przypominają mi się niedzielne popołudnia sprzed kilku lat… Takie z książką albo słuchowiskiem w radiowej Dwójce… Z kawą i na sofie… ‘Leniwe popołudnie’ – och, jak bardzo zmieniło się znaczenie tych słów odkąd mamy M. ;-)
Wieczór za to i przyszły tydzień zapowiadają się bardzo pracowicie. Oj, będziemy mocno zabiegani, jak przypuszczam. Krystalizują się też powoli nasze wakacyjne plany :-)
A w mojej głowie pojawiła się pewna myśl... O wyjeździe weekendowym. W pojedynkę :-) Oj, chyba tego potrzebuję... I już wiem nawet dokąd pojadę. I to całkiem niedługo :-)
***
A jutro będzie coś o książkach :-)
Spokojnego wieczoru! |
och- moje rejony :))) piękne zdjęcia Maggie!
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
OdpowiedzUsuńOwieco, mijamy się?
OdpowiedzUsuńNana, :-)
Maggie, bardzo możliwe :)
OdpowiedzUsuńNana :-)
A my po powrocie załapaliśmy się na wspaniały zachód słońca nad Ursynowem:)
OdpowiedzUsuńPS Popieram takie wyjazdy solo dla złapania oddechu.
OdpowiedzUsuńO tak, zachodziło pięknie. I nawet udało mi się złapać je w obiektywie :-)
OdpowiedzUsuńJadę! Jadę! Jadę!
Weekend w pojedynkę - do czasu do czasu niezbędnik w życiu każdej mamy ;) Ciekawa jestem, dokąd się wybierzesz.
OdpowiedzUsuńA propos weekendów w pojedynkę- zgadzam się- NIEZBĘDNIK. Ostatnio musiałam pojechać do Gdyni pociągiem odebrać Zuzkę z ferii i spędziłam rewelacyjne 6 i pół godziny sama pierwszy raz od urodzenia Franka :) Książka, laptop i widoki za oknem. Miodzio! :D
OdpowiedzUsuńGdzie jedziesz Maggie?
oj, jak fajnie, ze będzie o ksiązkach ;) jak wiesz, to moja obsesja!
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie byłam na samotnym wyjeździe. czasem miałam ochotę, ale nie odważyłam się. choć pewnie jak już będę miała dzieci raz na jakiś czas będę się decydowała na taki wyjazd ;)
samotny weekend, w moim przypadku to marzenie prawie nierealne!
OdpowiedzUsuńksiążki, książki... już się cieszę!
co powiesz na środę? spotkanie? wyznacz miejsce i czas i przybędę! :) czytaj @!
Wyjazd solo, nie pamietam kiedy mialam ostatnio... a zdjecia bardzo fajne, takie klimatyczne... czekam na wpis o ksiazkach... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. M
Piękne to zdjęcie pierwsze, urzekło mnie w tej B&W :)
OdpowiedzUsuńA weekendowe ucieczki niezbedne czsami, choć sama juz nie pamiętam kiedy to było...za to pamiętam spokojne popołudnia, które teraz tez zmieniły się nie do poznania!
Uściski!
Enchocolatte, odpisałam :-)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za wszystkie komentarze!
A jadę do...
Nie, jeszcze nie zdradzę ;-)