Wczoraj po zachodzie słońca... Ostatni dzień lutego przez kuchenne okno! Pierwszy marcowy zapowiada się równie obłędnie! Tyle światła, tyle słońca!
***
I znowu mam zaległości tutaj ;-) ale (prawie) wszystko do nadrobienia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Maggie, co za kolory!!! napisałam Ci @
OdpowiedzUsuń:)
I oby swiatła z każdym dniem bylo coraz więcej :) Wiosna tuż, tuż.... :)
OdpowiedzUsuńJak impresjonistyczny obraz:)
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, odpisałam :-)
OdpowiedzUsuńAnik, oj oby!!!
Delie, dziś już nie było tak 'impresjonistycznie' :-(
przepięknie. ja wczoraj z samochodu podziwiałam niebo, które było w piękne pasy w stłumionych kolorach ;)
OdpowiedzUsuń